W sprawie naszego drukarstwa

Przystępując do obecnej chwili do omawiania spraw, tyczących się organizacji reorganizacji różnych dziedzin naszego życia gospodarczego, nie powinniśmy zapominać o drukarstwa, jako ważny gałęzi przemysłu narodowego. Nie będę starał się tutaj przekonywać, że jest to przemysł i rzemiosło zarazem, które należałoby postawić i przede wszystkim przed wszystkimi innymi w trosce o podniesienie go do właściwego poziomu kulturalnego. Nie chodzi mi o wyje dna nie Drukarstwo miejsca pierwszego przed innymi gałęziami wytwórczości narodowej, chodzi mi o nie zapomnienia o nim.

Jeżeli budownictwo dajemy tak wielkie znaczenie, jako przedstawicielowi kultury narodowej, jeżeli dbamy troskliwie o to, aby krajobraz nas nie był uposażony w budowle, które by cudzoziemca wprowadza w błąd, iż nie na Polski znajduje się w ziemi – to nie mniejszy, choć przecież inne, znaczenie powinniśmy przywiązywać do wyglądu książki i druków polskich. Książka, dróg należą do tego rodzaju przedmiotów, które są niezmiernie krótkim przeciągu czasu znajdować się mogą we wszystkich niemal zakątkach świata. Jeżeli cudzoziemiec na to, aby zapoznać się z architekturą którego z krajów, musi wybrać się w podróż, aby odpowiednie budowę zobaczyć na miejscu, to druk i książkę idą same między obcych i tam mówią o stanie kultury swojego kraju. Poza tym wewnątrz kraju książkę posiada znaczenie estetyczna wychowawcze w stosunku do ludu i dzieci, jest ona jednak dziś nadto znane i uznane, aby je tutaj trzeba było dopiero uzasadniać. Znaczenie natomiast wysoko postawionej techniki Drukarskie i dostatecznie jest oceniane przez tych którzy dla celów naukowych książce, jak i drugą postawić muszą wysokie wymagania.

Polska posiada zaledwie kilka zakładów, mogących niektóre wymagają sprostać na równi z zagranicą. Nie posiadamy natomiast w żadnym z miast naszych organizacji, które ją aby istniejące warunki w pewnych Koryto i poprowadziła ku wytknięte mu celowi. Nie można w tym miejscu pominąć wysiłków, jakie były czynione przez Kraków w kierunku podniesienie drukarstwa krajowego.

Należy więc przypomnieć ogłaszane przez firmę drukarskiej krakowskie konkursy, wydawanie czasopisma zawodowych, Urządzanie wystaw w ognisku itd. Nie można jednak tych wszystkich usiłowanie ocenić inaczej, jak odruchowe, Dorywcze chęci przyczynienia się do dobrego. Nie były one ujęte w żadną pracą charakterze organizacyjnym – raczej organizujące. Sprawę to jednak co do przeszłości tłumaczą się wyraźniej nie mam zupełnie. Uciskanie przez zaborców słowa polskiego łączyło się z uzyskaniem ty wytwórczości, która by to słowo rozpowszechnić mogła lepiej, prędzej i taniej. Dziś jednak, kiedy zostaliśmy sami z sobą, trwanie w dalszym ciągu takiego stanu drukarstwa, jak w latach przedwojennych, nie mogłoby znaleźć usprawiedliwienia. Dlatego też drukarze polscy powinni już rozpocząć praca nad tym, aby, wcześniej możliwie krótkim, zaopatrzyć społeczeństwo swoje w to wszystko, co technika na polu drukarskim po dzień dzisiejszy zdobyła.

Nie miejsce tutaj, jaką wpisz mnie zawodowym, na to, aby wykazywać szczegółowo, co należałoby przedsięwziąć przede wszystkim, a następnie w jaki to sposób należałoby przeprowadzić. Dlatego też zaznaczając, że praca w kierunku podniesienie danej dziedziny przemysłu może być dokonana przez grono osób, zainteresowanych w tej dziedzinie, pozwalam sobie przedstawić projekt systemu organizacji, który, według mnie, przyczyniłby się do osiągnięcia omawianego przez nas celu.

Należałoby, aby w każdym z miast naszych jak Warszawie, Krakowie, Lwowie, Poznaniu, Wilnie itd. Istnieją następujące organizacje, następującym podziałem pracy:

  1. Związek przemysłowy, którego zadaniem było by opiekować się drukarską, jaką przemysłem drobnym i wielkimi zabiegać z tego tytułu wszelkie jego potrzeby;
  2. Cech, utrzymany w zakresie możliwie ścisłym tego pojęcia więc, przede wszystkim pielęgnujące pracę ręczną, otaczające opieką te zakłady, których byt oparty jest wyłącznie na pracy ręcznej i te działy w zakładach większych, gdzie roboty wykonywany jest ręcznie (podniesienie jakości produkcji): do zadań cechą winna należeć opieka nad młodzieżą drukarską, powinienem posiadać głos niemal decydujące przy ostatecznym egzaminie na towarzysza, wydany przez C gdy plan na mistrza winien być najwyższym zawodowym odznaczeniem dla drukarza;
  3. Instytucja naukowa, przy której mieściłaby się szkoła zawodowa, stacja Doświadczalnej biuro porad technicznych; organizacja ta byłaby punktem wyjścia i oparcie dla polskich teoretyków drukarskich;
  4. Czasopismo zawodowe, którym poza artykułami ogólnymi socjalnymi mieściły by się tracę wszystkich wyżej wspomnianych organizacji.

W stolicy lub w mieście, w którym drukarstwo dosięgnął do największego rozwoju, powinno istnieć biuro drukarskie centralne. Miałoby ono niepomiernie ważne znaczenie dla sprawy drukarskich wewnątrz kraju, oszczędzając nie jednego doświadczenia z wioską drukarskim w poszczególnych miastach i przeprowadzając pracę tych związków do wspólnego mianownika, poza tym byłoby przedstawicielem drukarstwa polskiego na zewnątrz.

System organizacji, jaki to nakreśliliśmy, jeśli by można było go uznać za odpowiedni, pozostanie jednak zawsze tylko systemem, wykresem społeczne teoretyczne, jeśli nie będzie podjęte przez chętnych organizatorów.

Nie wątpię jednak ani na chwilę, że ogół drukarze polskich rozpocznie pracę – w ten czy inny sposób – nad podniesieniem zawodu swego. Zachęcające do pracy takiej przykładem jest rozwój młodego drukarstwa amerykańskiego, które, rozpoczną się prace społeczne zawodowe w drugiej połowie zeszłego stulecia, odbiegła pół wieku od drukarstwa niemieckiego (według ich własnych słów z okazji wystawy Lipskiej 1914 r.), chociaż praca organizacyjna Niemców sięgają nieprzerwanie końca wieku XVIII.

Opierając się wreszcie na przeprowadzonych badaniach, wykazujących więcej niż przeciętny ogólny zawodowo uzdolnienie nasze do drukarstwa, musimy być przekonani, że wytwórczość to nie powinno i nie może przyczynić się do strat w bilansie ogólnym kraju, a następnie, że, dzięki rozwojowi, zdobyć możemy w przyszłości dział pracy, którego rezultatami będziemy może mogli szczycić się, jak tego mamy dowody już z naszej przeszłości.

Z. Ł.


Zygmunt Łazarski, W sprawie naszego drukarstwa, [w:] Kurier Warszawski 1919, Nr 98 (wydanie wieczorne).




Książka artystyczna

Napisał Zygmunt Łazarski

Najbardziej radosną zdobyczą dla książki polskiej i dla polskiego druku za okres 1918-1928 jest fakt, że przez ten czas zatarty został ślad możliwości rozróżnienia pochodzenia druków z poszczególnych dzielnic kraju. W latach niewoli bowiem bardzo łatwo rozpoznawaliśmy druk, pochodzące czy to z Wielkopolski, czy z b. Kongresówki, czy z Małopolski. To zdobyczy rozciąga się na wszelki produkt drukarski, a więc na ten, który odznacza się swoją zupełnie poprawną formą wykonania, jak również i na ten, który od tej formy jest bardzo daleki.

Jeżeli zwrócić uwagę na starania ubiegłego dziesięciolecia, skierowana ku podniesieniu wyglądu zewnętrznego książki polskiej, to i tu również możemy zaliczyć cały szereg usiłowań. A więc organizowaliśmy wystawy, poświęcony książce i drukarstwu naszemu, organizowaliśmy je w Warszawie, Krakowie, Zamościu, Radomiu, Kaliszu, Lwowie i Poznaniu. Ogłaszaliśmy szeregi artykułów specjalnych w prasie codziennej – propagowaliśmy czytelnictwo i książkę piękną. Rozpoczęliśmy poważną literaturę o książce, dając u progu 10-lecia, L. Bernackiego, „Pierwsza książka Polska”, a następnie J. Ptaśnika „Monumenta typographica poloniae”, Kazimierza Piekarskiego „Pierwsza drukarnia Floriana Ungera”. Dr. M. Wojciechowskiej „Z dziejów książki w Poznaniu w XVI w.”, A. Jędrzejowskiej „Książka Polska we Lwowie w XVI wieku” i.t.d. Zorganizowaliśmy specjalne towarzystwa Miłośników książki i posiadamy już je w Warszawie, Krakowie, Wilnie, Lwowie, Zamościu, Poznaniu, Paryżu, Toruniu, Kaliszu, Lublinie i Łodzi. Urządziliśmy 3 zjazdy, poświęcone specjalnie miłośnicy to książki: w Warszawie, Krakowie i Lwowie, – bardzo licznie obesłane i skutecznemi uchwałami zamknięte. Reprezentowaliśmy książkę polską na specjalnych zjazdach w Paryżu i Pradze Czeskiej. Braliśmy udział z niezmiernie dodatnim powodzeniem na wystawach Zagranicznych, przyczem niekiedy specjalnie dla nas urządzanych w Paryżu, Londynie, Florencji, Lipsku, Turynie, Kopenhadze i Bolonji. Prasa zagraniczna zamieściła o książce polskiej obszerne, a niejednokrotnie wprost entuzjastyczne artykuły w takich pismach jak: The Studio, Zeitschrift für Buchkunde, Zeitschrift für Bucherfreunde, Papyrus, Vitrinka, Bogtrykkeren, Il risorgimento grafico i t.d. Wreszcie zawodowe szkoły zagraniczne wzorowały się na naszych pracach drukarskich.

Drukarstwo nasze od momentu odbicia pierwszego druku nie posiadało ani własnego ornamentu, ani własnej czcionki, posiłkować się musiało przeto wyłącznie materjałem obcym. I o to w roku 1923 p. Ludwik Gardowski daje nam bardzo prosty, niezwykle szeroko dający się zastosować, pierwszy ornament polski. Tuż za nim realizuje prace p. Adam Półtawski, kończąc rysunki czcionki polskiej. W chwili obecnej ukończył on rysunek wersalików i liter tekstowych antykwy. Już dziś powiedzieć możemy, że czcionka Półtawskiego nosi cechy niezwykłej rutyny artysty-grafika, który potrafił nie odstępując od ogólnej formy antykwowej, dać czcionce naszej wręcz różny wygląd od wszelkich dotychczas wykonywanych czcionek tego rodzaju. Mamy więc czcionkę zupełnie różną od innych, zbudowaną na zasadach wymagań technicznych, a przyobleczoną w istotnie piękną formę zewnętrzną.

Powyższy przegląd ogólny dokonanych prac w dziedzinie książki w ubiegłym dziesięcioleciu, należy uzupełnić wyliczeniem wydawnictw, które swą formą estetyczną zasługują na wyróżnienie, stanowiąc dzięki temu dorobek kulturalny naszego kraju. Ponieważ dla sporządzenia takiej „bibljografii książek pięknych” kierować się trzeba z natury rzeczy miarą wyłącznie subiektywną – poczuciem estetycznym danej jednostki – uważam przeto za wskazane wyjaśnić, jakie przesłanki mną kierowały podczas wyboru i kwalifikowania książek do poniższego wpisu. A więc: 1) wykonanie całkowite w kraju, 2) strona techniczna na wysokości zadania, 3) książka ma być estetyczna, jako całość, a nie dzięki którejkolwiek ze swoich części składowych, czy to okładki, czy ilustracji, czy tytułu i.t.d. 4) estetyka książki wyrażać się winna jako zestrój (harmonja lub też nieharmonja, ale celowa) formatów (papieru i kolumny), papierów, czcionek, farby, światu, plam i.t.d. 5) książka jest piękna bez względu na to czy skomponowaną została dla odzwierciedlania treści, czy też w oderwaniu od niej.

Podając poniższą „bibljografię książek pięknych”, ułożoną chronologicznie, zastrzedz się muszę, że bez wątpienia nie wyczerpie ona całkowicie przedmiotu i że znajdują się wydawnictwa, które zostały tutaj pominięte, pomimo, że starania moje były, ażeby spis ten był możliwie kompletny. Mam nadzieję jednak, że braki nie są zbyt wielkie.


Zygmunt Łazarski, Książka artystyczna, [w:] Sztuka i praca 1928, Z. 21-24