Uroczystość wręczenia nagród

Co Pani czuje, gdy Pani pisze?

Temat tegorocznego konkursu „List do autora/autorki ulubionej książki” może wydawać się prosty. Tylko że dzisiaj mało kto pisze „prawdziwe listy” (nie komunikaty), dzieli się z adresatem swoimi refleksjami, wchodzi w epistolarny dialog. Dlatego tym cenniejsze są listy-prace uczestników konkursu, którzy szczerze, bardzo osobiście piszą o swoich przemyśleniach na temat lektury i jej autorów.

W  tym roku poziom prac, które wpłynęły na konkurs był szczególnie wysoki. Jury miało  naprawdę „trudny orzech do zgryzienia”, żeby wybrać te, które zasługują na nagrody. Wielu uczniów brało udział w zmaganiach literackich już wcześniej, inni próbowali sił po raz pierwszy.

– Często wypożyczamy książki, czasami je kupujemy – mówią siostry Julia, Alicja i Eliza Rong (Szkoła Podstawowa nr 85), laureatki poprzedniego i dzisiejszego konkursu. – Lubimy czytać, ale i rozmawiać na temat ciekawych lektur, dzielić się wrażeniami, tak było również teraz podczas pisania listów do ulubionych pisarzy.  

Jaki list jest ważniejszy?

Ten napisany ręcznie na ozdobnej papeterii, włożony do koperty ze znaczkiem, wrzucony do skrzynki na poczcie (dzisiaj bardzo rzadko to się zdarza!) czy pośpieszny mail wysłany z iPhona podczas jazdy metrem?

Tak naprawdę jeden i drugi jest tak samo ważny, jeśli otwarcie piszemy o naszych przeżyciach związanych z lekturą, jeśli  potrafimy uzasadnić wybór ulubionego pisarza. A także zadać autorowi pytania, często bezpośrednie i osobiste, podzielić się emocjami, uzasadnić, co dała, a może czego nauczyła właśnie ta książka i jej autor.

 

„Szanowna Pani Joanno!

Piszę, ponieważ uwielbiam Pani książki, każdą bez wyjątku. Moim zdaniem Pani książki są wspaniałe! Podczas czytania ich zawsze się świetnie bawię. Szczególnie »Dynastia Miziołków«. Super miała Pani pomysł żeby książka była w formie ilustrowanego pamiętnika. Historie i przygody Miziołka, Mamiszona, Papiszona , Kaszydła i Małego Potwora zawsze mnie śmieszą i jakoś łatwiej jest przeżywać własne kłopoty w szkole, gdy wie się, że Miziołek miał bardzo podobne problemy. (…) Jestem ciekawa skąd Pani czerpie pomysły na tak interesujące książki? Np. jak Pani wpadła na pomysł historii o Poppintrokach? (…)

A którą ze swoich książek lubi Pani najbardziej? Zastanawia mnie jeszcze czy najpierw rysuje Pani ilustrację, a następnie do niej jest pisana historia czy jednak odwrotnie, najpierw powstaje tekst?”

Zofia Galera, 4c, Szkoła Podstawowa NR 85 (list do Joanny Olech „Dynastia Miziołków)

 

Dzień dobry Panie Zbigniewie!

Uwielbiam Pana serię książek pod tytułem »Pan Samochodzik«, a w szczególności tę książkę, która opowiada o przygodach Pana Samochodzika i skarbie Templariuszy.

Mam do Pana tyle pytań, że nie wiem od czego zacząć (…) czy to, o czym Pan pisze jest całkowitą fikcją, czy może zawiera w sobie ziarno prawdy, a jeśli tak, to co nią jest? Ale najbardziej chciałbym wiedzieć, skąd się wziął pomysł na tak niesamowity samochód, podobny do amfibii ? No i w końcu zazdroszczę tym harcerzom, którzy brali udział w przygodach Pana Samochodzika. Sam chciałbym kiedyś przeżyć jedną z takich przygód, a z takim pojazdem to dopiero byłoby coś!!!. (…) moim marzeniem jest przejechać się tym samochodem i na własne oczy zobaczyć jego możliwości  i działanie.”

Krystian Małek, kl. 5 c, Szkoła Podstawowa nr 85 (list do Zbigniewa Nienackiego „Pan Samochodzik i Templariusze”).

 

Poza standardowymi pytaniami, jakie zadaje się autorom – skąd pomysł na książkę, czy w przygotowaniu jest następna – wyjątkowo brzmiały pytania:

„Co Pani czuje, gdy Pani pisze? (…) Czy jest to skuteczna forma terapii, (…) chęć odcięcia się od wszystkiego?”

Dominika Szostak, Zespół Szkół nr 27 (List do Katarzyny Barlińskiej, trylogia „Hell”)

 

Autorzy prac szczerze przyznają, że często pasją czytania zarazili się przypadkowo. Czasami  był to szczęśliwy zbieg okoliczności, moda, rekomendacje rówieśników.  Ale przede wszystkim talent pisarza.

„(…) moja miłość do czytania narodziła się właśnie przy "Harrym Potterze" Zawsze, kiedy ktoś czytał w moim towarzystwie, budziło to we mnie rozbawienie i irytację, bo przecież jest tyle ciekawszych zajęć i sposobów na spędzanie wolnego czasu! Pewnego dnia (…) podczas odwiedzin u siostry książka, leżąca na półce, przykuła mój wzrok. Z zaciekawienia otworzyłem ją i przeczytałem kilka stron. Wtedy coś poczułem, coś, co kazało mi czytać dalej. Czas, który poświęciłem na odkrywanie tajemnic Hogwartu oraz przyglądania się przygodom Harrego, Rona i Hermiony był jednym z niewielu pozytywnych aspektów egzystowania w świecie pandemii, lockdownu oraz wojny. Niesamowita, pełna emocjonujących zdarzeń opowieść o chłopaku, którego życie obraca się do góry nogami po odkryciu swojego daru, pozwoliła mi zatracić się w literaturze. Nie liczyło się nic innego, tylko ja i Książka w dłoni.”

Kacper Rymuza, Zespół Szkół nr 39 (list do J.K Rowling „Harry Potter”)

 

Lektura „Harrego Pottera” równie mocno wpłynęła na zamiłowanie do czytania innego ucznia.

„Chłopiec leży na kolanach mamy i wsłuchuje się w szóstą część »Harry’ego Pottera«. Mama już zachrypła, ale chłopiec ciągle ją prosi, aby przeczytała kolejną stronę. Tym chłopcem byłem ja. Moja mama przeczytała mi całą książkę, w ciągu jednego tygodnia, w czasie naszych krótkich wakacji nad morzem. Teraz, gdy mam już 14 lat i piszę do Ciebie ten list, w wolnym czasie gram w grę »Dziedzictwo Hogwartu« i mogę wrócić do wspomnień z dzieciństwa.”

Ignacy Sobolewski - klasa VIII, Szkoła Podstawowa nr 115 (list do J.K Rowling „Harry Potter”)

 

„Szczerze mówiąc, nigdy nie ciągnęło mnie za bardzo do czytania. Wszelkie próby nakłonienia mnie do przeczytania czegokolwiek kończyły się klęską. Jednak pewnego razu nastąpił przełom. Przeglądając Internet, natrafiłam na fragmenty z Twojej książki i skradły one moje serce. Szybko i łatwo było utożsamić się z główną bohaterką. Każdą przygodę przeżywałam razem z nią. Każdy jej smutek, płacz, niepowodzenie, złamane serce czy niezrozumienie przez ludzi przeżywałam tak samo. Ogromnie bliskie były mi uczucia i emocje Hailey.

Zuzanna Górska, kl. VIII Szkoła Podstawowa 146 (list do Weroniki Anny Marczak, trylogia „Rodzina Monet”)

 

W listach do autorów młodzi czytelnicy podkreślają, że bardzo ważne są emocje, towarzyszące lekturze. Najcenniejsze to utożsamić się z bohaterem utworu, przeżywać to samo co on, być zanurzonym w fabułę, zapomnieć o świecie zewnętrznym i z wypiekami na twarzy śledzić, co wydarzy się na ostatniej stronie.

„Czułem się chwilami, jakbym był w Pani butach. Zupełnie tak jak Pani wcielała się w postacie z seriali telewizyjnych, tak ja wyobraziłem sobie, że chodzę uliczkami starej Sadyby, gdy mieszkała Pani u pani Ireny. Moja szkoła znajduje się właśnie w Mieście Ogród Sadyba i gdy idąc do szkoły (…) mijam stare wille i ogrody, zastanawiam się, w którym mieszkała Pani? (…) Pani historia uświadomiła mi, że nie wszyscy mają kochających i wyrozumiałych rodziców. (…) Czytając zadawałem sobie pytanie: jak można tak krzywdzić własne dziecko? Jak można go tak bardzo nie rozumieć?”

Konstanty Czmuda, klasa VIII, Szkoła Podstawowa nr 115 (list do Doroty Kotas „Cukry”)

 

„Bardzo wstrząsającym dla mnie momentem utworu jest ten, w którym dziewczynka nieznająca praktycznie świata poza piwnicą, w której przebywała samotnie przez ogromnie długi czas, nie wiedząca jak wygląda prawdziwe jedzenie, zjada glisty, myśląc, iż są to herbatniki (…) Czytając posłowie zrozumiałam jak bliska Pani jest ta historia. Pani babkę spotkał podobny los, jak matkę Zosi, nie jestem w stanie nawet wyobrazić sobie, jak trudne dla pani musiało być pisanie tej książki, pełnej łez, bezradności i rozpaczy…”

Maja Niedziałkowska, klasa VIII, Szkoła Podstawowa nr 115 (list do Agaty Tuszyńskiej „Mama zawsze wraca”)

 

Rzadko uczestnicy konkursu recenzują i dzielą się wrażeniami z przeczytanych wierszy. Tym bardziej na uwagę zasługuje list do poetki, w którym autorka  zwierza się z własnych przeżyć na temat miłości.

„Pragnę, aby serce, które podajesz czytelnikom w swoim tomie, zawsze miało wolę walki i wytrwało w zmaganiach ze światem. Podzielone na kawałki wierszy, ale posklejane kobiecą siłą, która z nich emanuje. (…)  Ty napisałaś ją przelewając swoje uczucia na papier, a ja dzięki temu mogę wieczorem siedzieć w oknie, patrzeć w gwiazdy i trzymać Twoje serce w rękach (…) Dziewczyna przeżywająca to samo, Aleksandra”

Aleksandra Gajewska,  Zespół Szkół nr 39 (list do Rupi Kaur „Mleko i miód”)

 

Pytania, jakie zadają uczniowie mokotowskich szkół są nie tylko związane z literaturą i tworzeniem, ale z problemami naszego świata.

„Jednak piszę do Pana w innej sprawie. Czy nie uważa Pan, że dzisiejszy świat przypomina krainę Mordoru? Ludzie są kontrolowani przez rząd i pracę, nie mając okazji na spokojne życie. Ci, którzy posiadają więcej władzy, czy też siły, broni lub innych przedmiotów umożliwiających im zyskanie przewagi nad innymi, terroryzują ludzi. (…) Czy możemy mieć nadzieję, że kiedyś uda nam się zmienić świat tak, abyśmy mogli żyć jak hobbici, spokojnie, bez żadnych zmartwień, jedząc sześć posiłków dziennie, nie potrzebując władzy? Jest to cel, który trudno osiągnąć, czy możemy mieć nadzieję, że takie czasy nadejdą?”

Helena Krok, klasa VIII, Szkoła Podstawowa nr 115 (list do Johna R. R.Tolkiena, „Władca pierścieni”)

 

Młodzi czytelnicy w ostatnich słowach listów dziękowali swoim ulubionym autorom za książki. W formie niezwykle wzruszającej:

„Wiem, że czekałeś aż sześćdziesiąt lat na wydanie swoich książek, więc dziękuję Ci za Twoją wytrwałość. Za to, że walczyłeś o to, aby zwykłe opowiadania napisane dla Twojego syna zmieniły się we wspaniałą przygodę dla wielu nastolatków na całym świecie..”

Alan Kassenberg, klasa VIII, Szkoła Podstawowa nr 115 (list do Johna Flanagana, „Zwiadowcy”)

 

czy humorystycznej:

„Wielce Szanowny Panie Aleksandrze,

Którego twórczość zapobiega chandrze!

Pragnę serdecznie za „Zemstę” podziękować,

I szczerze wspaniałego utworu powinszować!

Bo warto czasem zerknąć do góry,

Spojrzeć uważniej, aż ponad chmury,

Zerknąć na słońce przez okulary,

A potem… pisać, pisać bez miary. „

Rafał Olbiński, klasa VIII, Szkoła Podstawowa, nr 115 (list do Aleksandra Fredry, „Zemsta”).

 

– Lubię czytać i lubię pisać - podsumowała Danuta Sikora (kl. V c, Szkoła Podstawowa nr 85), laureatka I nagrody, która napisała serdeczny, przemyślany list do Astrid Lindgren. – Na pewno wezmę udział w konkursie za rok.

—————

Małgorzata Szyszko-Kondej

Kilka osób siedzi patrząc na scenę, na której przemawia kobieta w średnim wieku. Dwie inne kobiety siedzą, patrząc na nią. Na ekranie za nimi wyświetlany jest logotyp festiwalu mam to.

Dwie kobiety siedzą w fotelach. Jedna z nich mówi coś do mikrofonu.

Dwie kobiety siedzą w fotelach. Jedna z nich mówi coś do mikrofonu.

Zdjęcie zbiorowe wielu osób na tle ekranu z logiem festiwalu mam to. Większość osób to dzieci 7, 8 klasy podstawówki.

Cztery kobiety siedzą na fotelach na przeciw kilkunastu osób siedzących na krzesłach. Osoby na krzesłach uważnie słuchają kobiet.

Kobieta w okularach ściska rękę młodej dziewczynie, w drugiej ręce trzymając dyplom. W tle dwie kobiety, jedna z nich klaszcze.

Wysoka kobieta ściska rękę młodej dziewczynie, w drugiej ręce trzymając torbę z prezentem. Obok stoi kobieta w okularach z dyplomem w ręce. W tle trzy kobiety siedzą na fotelach.

Kobieta w okularach wręcza dyplom młodemu chłopakowi. Za nią stoi wysoka kobieta. W tle trzy kobiety siedzą na fotelach.

Wysoka kobieta ściska rękę młodej dziewczynie, w drugiej ręce trzymając torbę z prezentem. Obok stoi kobieta w okularach z dyplomem w ręce. W tle trzy kobiety siedzą na fotelach.

Kobieta w okularach wręcza torbę z prezentem i dyplomem młodej dziewczynie. Za nią stoi wysoka kobieta. W tle dwie kobiety siedzą na fotelach.

Wysoka kobieta ściska rękę młodemu chłopakowi w okularach. Obok stoi kobieta w okularach z torbą z prezentem w ręce. W tle trzy kobiety siedzą na fotelach.

Zdjęcie zbiorowe wielu osób na tle ekranu z logiem festiwalu mam to. Większość osób to młodzież klas licealnych.