Z czego się bierze dzisiejsza popularność biografii? Chyba z połączenia dwu potrzeb, które, co tu kryć, drzemią w każdym czytelniku.

Z chęci poznawania prawdziwego życia, stąd atrakcyjność literatury non-fiction, oraz z nieco niezdrowej ciekawości, jaka charakteryzuje miłośników prasy kolorowej, by zajrzeć w czyjąś prywatność. Maya Jasanoff napisała książkę, która idzie trochę pod prąd tym oczekiwaniom, ale dzięki temu pobudza do głębszych przemyśleń.
No, owszem, na okładce jest imię i nazwisko bohatera – „Joseph Conrad”. Czytelnik dowiaduje się, że Józef Teodor Konrad Korzeniowski ochrzczony został nie gdzie indziej, tylko w Berdyczowie w 1857 roku, a pochowany w hrabstwie Kent w 1924 roku, na jego nagrobku jedno z imion wyryto z błędem – „Teador”. Między tymi miejscami i datami zawarło się dość niezwykłe, choć mało, mimo wszystko, awanturnicze życie: emigracja, służba w marynarce handlowej, najpierw francuskiej, potem brytyjskiej, zdobycie patentów oficerskiego i kapitańskiego, wreszcie kariera literacka, w języku, trzeba dodać, wyuczonym. Pewne „smaczki” w tej biografii znaleźć można, ale nie jest ich wiele: dosyć teatralna próba samobójcza, nieoczekiwane oświadczyny i ożenek z kimś, zdałoby się, zupełnie nieodpowiednim; dramatyczny powrót z podróży do Polski w czasie, gdy akurat wybuchła Wielka Wojna. Jest też wspaniała anegdota ilustrowana cytatem z listu pewnego pasażera, uczestnika rejsu do Australii: „Pierwszym oficerem jest Polak, zwany Conradem, kapitalny facet, chociaż dziwaczny z wyglądu.” Obaj panowie, zawierający właśnie znajomość, nie mieli wówczas pojęcia, że staną się tytanami angielskiej prozy, bo nadawcą listu i pasażerem był John Galsworthy.
Ale pełen tytuł książki Jasanoff jest dłuższy, ma dalszy ciąg – „...i narodziny globalnego świata”. Jaki to świat? Świat imperium, nad którym słońce nie zachodzi nigdy, świat dający się objechać wokół, jak chce Jules Verne, w osiemdziesiąt dni; świat swoistego, jak by się dzisiaj powiedziało, turbokapitalizmu, czyli szaleńczego wyzysku w koloniach; świat pary i elektryczności, nabierający niesamowitego przyspieszenia. W tej rzeczywistości człowiek zderzył się z dotąd nieznanymi pytaniami moralnymi. Pytania owe stawiał, a czasami starał się na nie odpowiedzieć, autor „Lorda Jima”. I właśnie przede wszystkim o tym przeczytamy w „Conradzie” Jasanoff.


Andrzej Massé

Okładka książki „Joseph Conrad i narodziny globalnego świata”.


Maya Jasanoff, „Joseph Conrad i narodziny globalnego świata”, tłumaczenie: Krzysztof Cieślik, Maciej Miłkowski, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2018.
Książkę można wypożyczać w następujących placówkach:
Wypożyczalnia dla Dorosłych i Młodzieży nr 27, ul. Bonifacego 90, tel. 22 842 04 81, sygnatura: 82(091) Conrad J.;
Wypożyczalnia dla Dorosłych i Młodzieży nr 35, ul. Narbutta 47, tel. 22 849 63 56, sygnatura: 82(091) Conrad J.;
Wypożyczalnia dla Dorosłych i Młodzieży nr 104, ul. Ludowa 4, tel. 22 840 29 01, sygnatura: 82(091) Conrad J.;
Czytelnia Naukowa nr IV, ul. Wiktorska 10, tel. 22 845 00 88, sygnatura: 56.953;
Czytelnia Naukowa nr XXI, ul. Bukietowa 4a, tel. 22 898 30 33, sygnatura 17960.