W mokotowskich wypożyczalniach pojawiły się oznaki powrotu do normalności. Można już samodzielnie wybierać pozycje książkowe i buszować wśród bibliotecznych regałów, czyli robić to, co chyba kocha każdy miłośnik czytania. Towarzyszy nam więc uczucie ulgi, a nawet radości, co daje się odczuć w każdej z placówek dzielnicy.
Przestały być one tylko miejscami do mechanicznej, samopowtarzalnej czynności pt. „Wypożycz-zwróć”. Jest jeszcze coś, co często nam umyka: między czytelnikami a pracownikami wytwarza się niewidzialna nić sympatii i znajomości. I właśnie tego brakowało nam wszystkim przez ostatnie pół roku wielu - zwykłego ludzkiego kontaktu i chwili pogawędki ze „swoim” bibliotekarzem, ze „swoim” czytelnikiem.
Czy epidemia koronawirusa odchodzi w siną dal, a pozostanie po niej tylko przykre wspomnienie? Niestety jest za wcześnie na odtrąbienie końca pandemii. Kierownictwo mokotowskiej Biblioteki wdrożyło więc nowe zasady bezpieczeństwa, obowiązujące zarówno pracowników jak i użytkowników.


Nowy regulamin określa precyzyjnie owe zasady. Podstawą zachowania bezpieczeństwa jest obowiązek noszenia masek lub przyłbic zasłaniających usta i nos. Dotyczy to wszystkich przebywających na terenie naszych placówek. Ponadto, konieczna jest dezynfekcja rąk przez czytelników przy wejściu do placówki i w momencie jej opuszczania. Dozowniki z płynami odkażającymi udostępniono przy drzwiach do placówek. Pracownicy Biblioteki są zobowiązani do częstego mycia rąk mydłem oraz utrzymania w higienicznym stanie swoich stanowisk pracy. Należy pamiętać o zasadzie utrzymania dystansu 1,5 – 2 metrów pomiędzy poszczególnymi osobami znajdującymi się w danym pomieszczeniu. W oparciu o wytyczne Ministerstwa Rozwoju i Ministerstwa Kultury, w regulaminie przyjęto zasadę przebywania maksymalnie do 6 osób w jednym pomieszczeniu. Ale ostatecznie to kierownicy placówek określają liczbę osób: w małej bibliotece może ich być mniej, w dużych salach – więcej.
Każdy z użytkowników naprawdę powinien zapoznać się z obowiązującymi zapisami nowego regulaminu.
Bo wiemy, że od niepamiętnych czasów statystyczny Polak ma do wszelkich przepisów stosunek chłodno-ambiwalentny. Uważa je za uprzykrzanie życia. Przy COVIDzie-19 jednak wszyscy rzeczywiście musimy uważać, by na chorobę nikt z bibliotekarzy i nikt z czytelników nie został narażony, a placówki nie trzeba było na głucho zamknąć. Apelujemy więc o odpowiedzialność i zapraszamy do bezpiecznego czytania.


Nowy Regulamin – bezpieczne czytanie