Przejdź do menu Przejdź do Zawartości strony Przejdź do Stopki
_

Biblioteka Publiczna

w Dzielnicy MOKOTÓW m.st. Warszawy



/ Opac / Strona główna / Detail?PozycjaOpisy=20230612145401070555 / Katalog / Szczegóły pozycji

- Katalog BP Mokotów m.st. Warszawy
Okładka książki Kolekcjoner śniegu / Jan Štifter ; z języka czeskiego przełożyła Anna Radwan-Żbikowska.
Okładka pozycji Kolekcjoner śniegu

Kolekcjoner śniegu

Tytuł oryginału : "Sběratel sněhu, ".

Autor: Štifter Jan,




Kolekcjoner śniegu - opis wydawcy.
Dominik zbiera do worka śnieg i przechowuje go w zamrażarce. Śnieg, nietrwały i ulotny, jest jak duch chłopca, który staje w nocy przy łóżku Dominika. Śnieg, powoli znikające ze świata, jest niby los osób przebywających przed laty w obozie w Czeskich Budziejowicach. Kolekcjoner śniegu to opowieść o pamięci, przenikaniu się losów i o tych, którzy zjawiają

się w naszych życiach "tylko dla jednej chwili".

"Sto lat to krótki czas. Od tych, którzy żyli tu wtedy, dzieli nas mniej niż mogłoby się wydawać. Być może zamieszkujemy ich pokoje, chodzimy po ich śladach, śpimy w ich łózkach, śnimy ich sny. Może dzieli nas jedynie strop? Kim są ci, których nie ma? A jeśli ich tu nie ma, to gdzie są? Nie zniknęli przecież jak śnieg. Piękna powieść o przyjaźni, która przekracza granice czasu i śmierci. Sto lat to naprawdę krótki czas".
- Barbara Sadurska

Fragment:
"1956"
Gdyby ktoś zapytał Josefa, co pamięta z czasów, kiedy jeszcze żył, byłby w stanie od razu opowiedzieć całe swoje dwuletnie życie, które zaczęło się w 1943 roku w Rožnovie pod Budziejowicami. Mama miała na imię Agnes, a on swoje dostał po ojcu. Rodzice długo na niego czekali. Pobrali się tuż przed wojną i mama była szczęśliwa, wyszła za bogatego gospodarza. Tylko dziecko się nie pojawiało. Czasem się o to kłócili, mama płakała, a tata ją pocieszał. Potem z kolei mama pocieszała jego, kiedy musiał iść na wojnę. Że będzie miał dziecko, napisała mu w liście, cieszyli się przynajmniej na papierze. Mama dumnie spacerowała po gospodarstwie, obnosiła się z ciążowym brzuchem. Cieszyła się, że kiedy chłopiec urośnie, włoży mundur Hitlerjugend. Wierzyła, że do tej pory w Europie będzie już spokój, Niemcy nad wszystkim zapanują. Była zadowolona z tego, jak świetną partię znalazła: dziedzic gospodarstwa i do tego Niemiec, lepiej być nie mogło. Chłopiec urodził się pod znakiem Wodnika, w ósmym miesiącu ciąży, podczas oberwania chmury, które sprawiło, że woda zalała nawet sypialnię. Kiedy miał półtora roku, wpadł do beczki w ogrodzie, sterczały z niej tylko nogi. Gdy mama go wyciągnęła, myślała, że nie żyje, bo tak się przestraszył, że nie mógł płakać.
Od małego fascynowała go woda, a w zimie śnieg. Podczas tej jedynej zimy, którą pamięta, usiadł w śniegu na podwórku i nie chciał się ruszyć. Żeby go rozbawić, mama naznosiła śniegu do kuchni i wybudowała zamek z dwiema wieżami. W domu. Bardzo się cieszył i śmiał. Po zimie skończyła się wojna. Agnes nie dostała żadnych informacji o mężu. Intuicja mówiła jej, że mąż żyje, ale bała się, że coś mu się przydarzyło i nie wróci do domu. Chłopca nie zdążył poznać. Z każdym ruchem Armii Czerwonej rozpływały się marzenia Agnes o synu w Hitlerjugend i szczęściu, które nie ma końca. Mąż się nie zjawiał, a jeśli Niemcy przegrają, może nastąpić pogrom. Czesi są nerwowi, wystarczy jakiś drobiazg i będzie po wszystkim, myślała. Jeżeli Rzesza przegra, rozpęta się piekło i skończą spokojne wojenne lata w Rožnovie.
Od końca marca tysiąc dziewięćset czterdziestego piątego nie wychodziła z domu. Kiedy w maju walili do bramy, też nie wyszła. Ale potem ktoś wepchnął pod drzwi urzędowy list, w którym było napisane, że do jutra musi opuścić dom i przenieść się do obozu dla mieszanych małżeństw w Budziejowicach, przy ulicy Rybní. Ma wziąć ze sobą dziecko i najpotrzebniejsze rzeczy. Wszystko inne zostaje na miejscu.
Wieczorem siedziała przy stole i oglądała zdjęcia: rodziców w ogrodzie i przede wszystkim swojego męża, mieli tylko jeden portret ze ślubu. Jej głowę zdobił czarny kapelusik, który kupili u Požárków przy ulicy Hradební. Gdyby mogła cofnąć czas, niczego by nie zmieniła. Kochała tego człowieka. A Hitler od początku miał rację, tylko zabrakło mu odpowiednich ludzi, jej Josef nie wystarczył. Mały nie będzie nosił munduru. Jutro stracą wszystko, zabiorą im dom, przeniosą do jakiegoś obozu dla Niemców, a potem?

Zobacz pełny opis
Informacje o pozycji
Odpowiedzialność:Jan Štifter ; z języka czeskiego przełożyła Anna Radwan-Żbikowska.
Seria:Czeskie Klimaty
Hasła:1901-2000
1918-1939
1939-1945
1945-1989
2001-
Chłopcy
Duchy
Kolekcjonerzy
Pamięć zbiorowa
Przemijanie
Przyjaźń
Stosunki etniczne
Śnieg
Czeskie Budziejowice (Czechy ; okolice)
Powieść historyczna
Literatura czeska
Adres wydawniczy:Wrocław : Książkowe Klimaty, 2023.
Opis fizyczny:259, [3] strony ; 19 cm.
Uwagi:Tłumaczenie niniejszej publikacji zostało dofinansowane przez Ministerstwo Kultury Republiki Czeskiej.
Forma gatunek:Książki. Proza.
Zakres czasowy:1930-2017 r.
Powstanie dzieła:2018 r.
Twórcy:Radwan-Żbikowska, Anna. (1986- ). Tłumaczenie

Powiązane zestawienia:Powieść historyczna
Skocz do:Dodaj recenzje, komentarz




Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):


(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)

Wyp. Nr 39
ul. Górska 7
tel. 22 841 26 95

Sygnatura: 821-3 Lit. czeska
Numer inw.: 47915
Dostępność: można wypożyczyć na 30 dni

schowekzleć zamówienie

Wyp nr 104
ul. Ludowa 4
tel. 22 840 29 01

Sygnatura: 821-3 Lit. czeska
Numer inw.: 50094
Dostępność: można wypożyczyć na 30 dni

schowekzleć zamówienie

Wyp nr 108
ul. Puławska 119
tel. 22 843 16 85

Sygnatura: 821-3 Lit. czeska
Numer inw.: 46266
Dostępność: można wypożyczyć na 30 dni

schowekzleć zamówienie



Komentarze i rezencje

Recenzje pozycji

Opinię możesz wyrazić po zalogowaniu się na swoje Konto Czytelnika.




Katalog BP Mokotów m.st. Warszawy