Życie nowojorskiej śmietanki towarzyskiej
Uwielbiam twórczość Trumana Capote. Jego „Z zimną krwią” oraz „Śniadanie u Tiffany'ego” (powieści, które zostały uznane za klasykę literatury) znajdują się wśród moich ulubionych książek.
„Wysłuchane modlitwy”, które również wyszły spod pióra Capote, to powieść niestety nieukończona... A szkoda, bo widać potencjał tej historii, który nie został w pełni wykorzystany. Powieść drukowana była w odcinkach na łamach czasopisma „Esquire”, a po śmierci autora wydano ją w całości.
Uwaga autora skupia się na nowojorskiej śmietance towarzyskiej i jej grzeszkach: wszędzie plotki, kłamstwa, skandale, romanse i wulgarny język! Ale ta wulgarność idealnie komponuje się z treścią i wcale nie wadzi, a wręcz przeciwnie – nie wyobrażam sobie, aby historia została przedstawiona w inny sposób (to trochę tak jak z prozą Bukowskiego). Ta książka to świetna alternatywa dzisiejszego „Pudelka”, tylko zdecydowanie lepiej napisana, przemyślanym językiem i uatrakcyjniona ciekawymi zabiegami, które są cechą charakterystyczną twórczości pisarza.
Powieść wywołała oburzenie artystycznych i intelektualnych środowisk w niej sportretowanych. Capote zyskał sobie wielu wrogów, ponieważ niektórzy rozpoznali samych siebie w przedstawionych postaciach. Nie przejął się tym, zresztą to on był przecież „największym skandalistą”.
„Wysłuchane modlitwy” bardzo przyjemnie się czyta, ale niestety za szybko… Bo największą wadą powieści nieukończonych jest to, że historia się po prostu urywa, a człowiek chciałby więcej! Uważam jednak, że warto ją przeczytać i zostać z tym przyjemnym niedosytem.
Z ciekawostek: w polskim wydaniu na czwartej stronie okładki jest blurb napisany przez Normana Mailera – pisarz bardzo sobie cenił Trumana, ale Capote nie przepadał za Mailerem (mieli dosyć dziwną relację).
Dział Strategii Rozwoju i Promocji
Anita Marczuk
Truman Capote, „Wysłuchane modlitwy. Powieść nieukończona”, Wydawnictwo Albatros Andrzej Kuryłowicz, 2011.
Książka w zbiorach bibliotek mokotowskich: klik tutaj