Najlepszy polski film historyczny po 1989 roku? W moim głębokim przekonaniu jest nim „Szwadron” Jana Machulskiego. Wspaniały film traktujący o Powstaniu Styczniowym, ze wspaniałymi rolami Radosława Pazury i Janusza Gajosa, który nie tylko jest opowieścią o epizodach tamtego dramatycznego zrywu. Na ekranie oglądamy także całą gamę ludzkich uczuć, od szlachetności do podłości i cynizmu. Młody arystokrata rosyjski, baron Fiodor Jeromin wstępuje ochotniczo do armii rosyjskiej, tłumiącej „miatież” w prywislańskim kraju. W trakcie walk z powstańcami zmienia się także jego sposób postrzegania świata i polskich „buntowników”…
Scenariusz tego filmu powstał na kanwie prozy Stanisława Rembeka, pisarza dziś praktycznie zapomnianego. Przedwojenny historyk i nauczyciel, uczestnik wojny w 1920 roku, kampanii wrześniowej; swoje wspomnienia i obserwacje zawarł w takich literackich utworach, jak „Nagan” oraz „W polu”. Po wojnie jego utwory zostały objęte cenzurą a sam Rembek wegetował na marginesie ówczesnego życia.
Dopiero w 1956 roku, ówczesna cenzura zezwoliła na druk jego autorstwa „Ballady o wzgardliwym wisielcu oraz dwóch opowiadań styczniowych” osadzonych w realiach powstania 1863 roku. To właśnie na podstawie tego utworu powstał scenariusz „Szwadronu”. Opowiadania nie dotyczą jedynie dramatycznych epizodów ostatniego powstania XIX stulecia. To również studium ludzkich dramatów takich, jak wierność i zaprzaństwo, przypadek i fatum. Analizując postawę barona Jeromina, pisarz ukazał tzw. „rosyjską duszę”, pełną sprzecznych namiętności i wewnętrznego dramatu. Wspaniała lektura i jeszcze lepszy film!
Autor: Robert Radzik
Link do książki w katalogu: LINK
Link do recenzji na Facebooku: LINK