Rodzinne i międzynarodowe dramaty

Bardzo lubię twórczość Şafak, ale zdaję sobie sprawę, że nie każdemu przypadnie ona do gustu. Literatura turecka ma to do siebie, że akcja powieści często toczy się wolno; przeważają filozoficzne rozważania oraz sentymentalizm. W większości nie są to książki do pospiesznego czytania. Trzeba troszkę spowolnić tempo, usiąść, porozmyślać, wejść w ukazaną historię, czasem nawet żyć z nią, a niekiedy nawet o niej zapomnieć...

„Bękart ze Stambułu” jest smutno-pozytywną powieścią. Od pierwszych stron konfrontujemy się z trudnymi tematami – już w otwierającym powieść rozdziale pojawia się wątek aborcji, a w kolejnych ludobójstwo Ormian. Nie są to przyjemne tematy, ale Elif przedstawiła je w sposób przystępny i przyjazny dla czytelnika.

Główny motyw książki to przeszłość; poznanie przeszłości, zmierzenie się z przeszłością, zaakceptowanie przeszłości i ukazanie jej wpływu na przyszłość, którą kształtuje. Autorka świetnie ukazała więzy rodzinne, te tureckie, ormiańskie i zachodnie (przede wszystkim amerykańskie) oraz tradycje, wierzenia, motywy, relacje. Czytając książkę, miałam wrażenie, że żyję z powieściową rodziną i zmagam się z ich problemami. Mogę wręcz utożsamić się z każdym bohaterem tej historii. Mimo smutnych wątków, książka nie jest pozbawiona humoru. Główni bohaterowie mają swoje wady, problemy, ale też posługują się ciętym językiem, co przysparza komizmu.

Nie chcę zdradzać fabuły. Myślę, że warto tę historię poznać samemu. Możliwe, że nie jest to wybitna powieść, autorka mogła bardziej skupić się na poszczególnych wydarzeniach, rozszerzyć pewne wątki, bo po lekturze mam całkiem sporo pytań – szczególnie na temat jednej z postaci (Barona), ale z drugiej strony mogę interpretować tę postać na wiele sposobów i myślę, że pozostanie ona ze mną jakiś czas. Dowodem, że powieść w pewien sposób mną zawładnęła, jest drzewo genealogiczne całego rodu, które zrobiłam w trakcie lektury!

Moim zdaniem, plusem są tytuły rozdziałów, oryginalne (np. cynamon, ciecierzyca, itp.), tylko pozornie oderwane od treści. Dodatkowo miłym zaskoczeniem jest zawarty w książce przepis na aşurę.

„Bękart ze Stambułu” to prawdopodobnie najpopularniejsza książka Şafak i na pewno jedna z lepszych. Nie jestem do końca pewna, czy nada się na pierwsze spotkanie z autorką, ale proszę się nie zniechęcać. Książka jest zdecydowanie warta przeczytania (zresztą po jej wydaniu, w latach 2006-2007, prócz międzynarodowego rozgłosu autorka została też „wyróżniona” procesem z powodu „obrazy tureckości” – to już chyba mówi samo za siebie).

Z całym przekonaniem polecam książkę Şafak! Proszę tylko nie spieszyć się przy lekturze. Uważne czytanie przyniesie wielką satysfakcję.


Dział Strategii Rozwoju i Promocji

Elif Şafak, „Bękart ze Stambułu”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2010, 2014; Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2021.

Link do katalogu bibliotek mokotowskich: kliknij tutaj