Wysoko oceniana strategiczna gra planszowa

 Na stole rozłożonych jest kilkanaście kart z wizerunkami ptaków i opisami do nich.

Czy gra o ptakach może być ciekawa? Została przepięknie wydana, ale czy to wystarczający argument za tym, by do niej zasiąść? Zanim się w nią nie zagra, można mieć wątpliwości. Jakieś kolorowe jajka, jakieś karmy dla ptaków, a do tego nie można zaatakować konkurenta – co w tym interesującego?

Może zacznę od tego, że gra powstała niedawno, w 2019 roku, i od razu zdobyła tytuł najlepszej zaawansowanej gry roku 2019 – najważniejsze wyróżnienie w świecie gier planszowych – prestiżowy Kennerspiel des Jahres 2019. Zdobyła też aż 7 nagród w plebiscycie Golden Geek 2019! To się nie wzięło znikąd. Z jurorami zgadzają się gracze, którzy wysoko ją oceniają w komentarzach sklepów i na tematycznych forach.

Ja również się do nich przyłączam. Na początku nic o niej nie wiedziałem, nie miałem pojęcia, że ta gra zasysa. Wydawała się taka niewinna, co najwyżej taki średniak – po zakończeniu rozgrywki nie mogłem wyjść spod uroku jej grywalności.

Z dokładnymi zasadami gry najlepiej zapoznać się na stronie jej polskiego dystrybutora, znanej graczom firmie Rebel (link do strony). Powiem, że wstępnie reguły wydają się rozbudowane, ale w trakcie rozgrywki są tak oczywiste, że można się ich bardzo szybko nauczyć. To jedna z jej wielkich zalet. Niemal zerowa interakcja z innymi graczami również jest zaletą – nikt nie popsuje ruchu konkurentowi, a wręcz przeciwnie: w ramach niektórych kart można pomóc swym rywalom.

Ciekawe jest też to, że punkty zbiera się na różne sposoby i trzeba na to uważać, jeśli chce się wygrać. Umiejętność doboru ptactwa do swojego rezerwatu wydaje się kluczowa. Ptaków w talii jest wiele (170) i w momencie swojej tury zawsze jest wybór z kilku odkrytych kart, co jest kolejną zaletą „Na skrzydłach”, nie gramy w ciemno. Chociaż trzeba przy niej myśleć (ma średni współczynnik losowości), to jednak dość szybko podejmuje się decyzje.

Maksymalnie może w nią zagrać pięć osób. I tu ciekawostka – jako jedna z nielicznych gier planszowych daje możliwość zagrania w pojedynkę.

Nie trzeba być ornitologiem, by w nią pograć, ale uważam, że rodzic interesujący się światem ptaków może za jej pomocą zarazić dzieci swoją pasją. A nawet jeśli nie podzielą jego pasji i tak wiele dowiedzą się o ptakach. „Na skrzydłach” ma w sobie wielki potencjał edukacyjny – z kart dowiemy się: jak duży jest dany gatunek, czym się żywi i w których rejonach świata występuje.

Urokliwa, pouczająca, wciągająca, dająca radość, nawet gdy zdobędzie się niewiele punktów – jak dla mnie, to pozycja obowiązkowa dla planszówkożerców :)

Gra w naszych wypożyczalniach: kliknijcie tutaj.

Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o ptakach, kliknijcie tutaj i tutaj.

Na stole leży pięć kolorowych plansz graczy gry Na Skrzydłach. Na planszach leżą karty ptaków i kolorowe żetony. Na środku stołu, pomiędzy planszami leżą karty ptaków, żetony i jajka. Na górze po lewej stoi karmnik dla ptaków służący do rzucania kośćmi.